Forum poświęcone RPG :)
Bastien zaśmiał się cicho, jakby opowiedziała właśnie jakiś dobry żart.
-W takim razie możemy zerwać się z lekcji i gdzieś iść.-Czy on gotów jest opuścić trening lacrosse dla jakiejś dziewczyny?! Nawet dla Heidi tego nie robi.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline
Bastien lekko się zmieszał, jesteś taki lamerski! Taka super laska, a ty ją chłopie do kina zapraszasz, postaraj się!
-Albo możemy gdzieś się przejść.-Zauważył, wyciągając z kieszeni jeansów American Apparel paczkę Marlboro, to nic, że na terenie liceum nie można palić. Chłopak wsunął jednego papierosa do ust, po czym wysunął paczuszkę w kierunku Scarlett, aby mogła się poczęstować.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline
-Możesz?-Wskazał dłonią na papierosa w ustach, ale romantycznie byłoby, gdyby go podpaliła.-W takim razie możemy iść do mnieee...
Duże łóżko, widok na Central Park i alkohole do wyboru, do koloru.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline
Bastien zaśmiał się i nieśpiesznie ruszył w kierunku parkingu. Jako typowe amerykańskie ciacho, chłopak woził się Mustangiem, w którym już nie raz zdradził Heidi. Tu tup tup i chłopczyk otworzył Scarlett drzwi od strony pasażera.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline
Bastien zamknął za nią drzwi i szybciutko sam zasiadł przed kierownicą. Dobra, ruszyli.
Może pominiemy drogę i przejdziemy do wydarzeń w penthousie Bastienka.
Chłopak wszedł do przesyconego słońcem hola penthouse i niedbale rzucił torbę na jeden z foteli. Ruszył w kierunku salonu, skąd widoki na Nowy Jork, aż zapierały dech w piersiach.
-Rozgość się.-Zawołał, wyciągając z baru butelkę szampana.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline
Poszła w ślad za nim rzucając torbę w to samo miejsce. Weszła do salonu i rozsiadła się wygodnie na kanapie.
Ej, o której jutro będziesz? Bo ja kończę o 13:35 i jestem w domu po 14:00 więc mam duuużo czasu na granie
Offline
Sprawnym ruchem otworzył butelkę, a zawartość przelał do dwóch kieliszków, z których jeden podał dziewczynie.
-Za naszą znajomość!-Zawołał, unosząc kieliszek w geście toastu.
13:40, ale mam pojutrze wycieczkę więc pakowanko itd.
She just smiled, you know that 'Effy smile', that means 'You don't know me at all. You never will.
Offline