RPG 24

Bastien zerknął na dziewczynę z uśmieszkiem, typowego bad boya, on był uroczy, a nie bad! Ale jednak miał w sobie coś z tego 'bad boya'.
-Cześć.-Zawołał.

Bastien szybciutko ruszył w jej kierunku, a na jego ustach pojawił się promienny uśmiech.
-Słuchaj, przepraszam za wczoraj.-Wyznał, gdy znalazł się raptem kilka centymetrów od niej.

-Bardziej obrzydzona?-Uniósł kpiąco brwi, ach cały Bastien.

Bastien spojrzał na nią wyraźnie zakłopotany i przejechał dłonią po karku.
-Nasz 'związek'...-Tutaj przerwa na cudzysłów zrobiony palcami.-To czysty biznes, nasi rodzice czerpią z tego zyski materialne, a my nawet się nie lubimy.-Przyznał chłopak, wow Scarlett jest pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała. Z serca Bastiena spadł ciężki głaz, a on w końcu mógł oddychać pełną piersią.

Bastien objął dziewczynę ramieniem, chowając twarz w jej gęstych włosach. Aha, właśnie na taką propozycję on czekał! Ale, żeby nie wyjść na napalonego  samca Alfa którym był musiał zgrywać niechętnego.
-To raczej nieodpowiedni moment na to. Teraz brzydzę się sam własnego ciała.-Wymruczał w jej włosy.

-Choć z drugiej strony jesteś bardzo ładna i może lepiej, żebyś przeżyła swój pierwszy raz bajecznie i z kimś doświadczonym.-Przyznał po chwili zastanowienia.-W zasadzie to jesteś nawet prześliczna. Znacznie ładniejsza od Heidi.-Tutaj nachylił się i z delikatnym uśmiechem spojrzał w jej oczy.-Dlatego tak cię nie lubi!

-Oczywiście, że nie tylko! Jednak nie będę ukrywał, że jestem facetem, który też często o tym myśli.-Oświadczył ze skruchą.

Tym razem Bastien odsunął ją od siebie, czy ona ma go za jakiegoś potwora, który cały czas myśli tylko o tym?!
-Czy ty myślisz, że nie mam uczuć i rzucam się na wszystko co tylko się rusza?-Uniósł zniesmaczony brwi.